czwartek, 23 października 2014

PASTA Z TUŃCZYKA- śniadanie w wersji light

Pasty kojarzą nam się z dużą ilością kalorii. Dzieje się tak dlatego, że "normalne" pasty tworzy się w dużej mierze z majonezu. W moim przepisie pominiemy ten składnik, co wcale nie oznacza że pasta będzie gorsza lub mniej smaczna. Będzie miała inny smak i tyle.

PASTA Z TUŃCZYKA




 SKŁADNIKI
puszka tuńczyka w sosie własnym- 130 kcal
2 jajka rozmiar M- 190kcal
3 ogórki konserwowe- 10 kcal
2 łyżki serka homogenizowanego naturalnego- 80 kcal
1 łyżka musztardy delikatesowej- 25 kcal
koperek
pietruszka
                                                                 razem: 435 kcal  (1/2 całości 220 kcal)

 SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Jajka gotujemy na twardo. Tuńczyka odsączamy. Wsypujemy do miski. Do tego wrzucamy drobno pokrojone jajka, ogórki konserwowe, koperek i pietruszkę. Dodajemy do tego dwie łyżki serka homogenizowanego (konsystencją spokojnie zastąpi majonez) i musztardę. Całość mieszamy.

Jest to dobry sposób na śniadanie ewentualnie kolacje. Dziś pastę z tuńczyka wykorzystałam do obiadu. Bułkę wieloziarnistą posmarowałam 1/2 całej pasty. Wyniosło to w sumie 420 kcal(pasta 220kcal+ bułka 200kcal)


Na śniadanie i kolacje polecam także kanapki z bułki wieloziarnistej (200 kcal) i 1/4 pasty (110 kcal) gdyż wtedy łatwiej będzie się zamknąć w limicie kalorycznym. Wtedy nasz posiłek będzie wynosił 310 kcal.

SMACZNEGO :)

środa, 22 października 2014

SZYBKI OBIAD DLA ZAPRACOWANYCH

U mnie dziś leje jak z cebra. Brzydko, zimno i nieprzyjemnie a do tego wszystkiego bardzo męczący dzień w szkole. Po powrocie do domu miałam ochotę na szybki posiłek, nie wymyślny tylko po prostu smaczny i pożywny. Odchudziłam popularny, domowy obiad. Bardzo często robię różne różności (będę wrzucała oczywiście zdjęcia i przepisy gdy coś będzie bardziej skomplikowane), jednak dziś danie było prościusieńkie i zrobiłam je dosłownie w kilka minut, pomijając gotowanie ziemniaków, które chwilę trwało. A więc dziś na moim stole:

ZIEMNIAKI Z KOPERKIEM, JAJKA SADZONE I POMIDOR:

 SKŁADNIKI:
2 ziemniaki- 150 kcal
2 jajka sadzone (bez tłuszczu, na patelni teflonowej)- 190 kcal
1 duży pomidor-40 kcal
szczypiorek do posypania ziemniaków
                                                                        razem: 380 kcal


Myślę, że nie muszę nikomu tłumaczyć jak ugotować ziemniaki i zrobić jajka sadzone a dokładnie i kroić pomidora a to było tutaj do wykonania. Obiadem najadłam się bardzo, więc polecam go wszystkim dietującym ale nie tylko :)
Smacznego :)

piątek, 30 maja 2014

TROCHĘ O MNIE I O MOJEJ DIECIE

Cześć, mam nadzieje że mój blok wpadnie wam w oko.
Moim celem jest zgubienie kilku kilogramów (teraz ważę 62kg) i wprowadzenie w życie zdrowych nawyków żywieniowych. Postępy z mojego odchudzania będę tutaj zamieszczała, co będzie dla mnie dodatkową motywacją.
Trochę czytałam o różnego rodzaju dietach. 50/50, Dukana itd itd. Myślę, że na każdej z nich gdy stosuje się do ściśle określonych zasad można osiągnąć wymarzoną figurę. Jednak ja postanowiłam w swoje życie wprowadzić po prostu dietę ograniczającą spożywanie kalorii. Przy moim wzroście i aktywności fizycznej ograniczenie to 1000-1200 kcal dziennie, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze będę się tego trzymała wtedy zjem mniej na drugi, trzeci dzień aby nie zaprzepaścić efektów. Każdy z nas a inne zapotrzebowanie na kalorie co nie przeszkadza w śledzeniu mojego bloga i korzystania z moich przepisów gdyż pod każdym będzie napisana kaloryczność poszczególnych produktów jak i całego posiłku.
Wiadomym jest, że trzeba ograniczyć a najlepiej wyłączyć z diety słodycze, tłuste mięso, potrawy smażone, białe pieczywo, biały ryż i makaron i alkohole ponieważ zabierają nam kalorie które możemy spożyć w dany dzień.
W moim zwyczaju jest wypicie kilku piw przez weekend więc uznałam, że w weekend będę zwiększała kaloryczność dnia do 2000 kcal co da mi i tak 5000tys deficytu kalorycznego tygodniowo. W takim tępie powinnam schudnąć ok 1 kg tygodniowo.
Wiem dużo o tej diecie dlatego, że już na niej byłam (nie jestem świeżakiem ;)). Schudłam wtedy 10kg ale w wakacje sobie pofolgowałam (słodyczne, fast foody, cały dzień w łóżku, dużo tłustych i kalorycznych potraw) i ponownie przytyłam. Najważniejszym jest żeby w momencie osiągnięcia wymarzonej wagi powoli zwiększać ilość kalorii dziennie mniej więcej do 2000kcal (ja niestety się do tego nie zastosowałam, mam nadzieje, że tym razem mi się uda)

TO STARTUJEMY ;)